niedziela, 8 stycznia 2012

...wkroczmy w noc i dajmy się poniesc tej plochej pokusie, przygodzie.




" Nadchodzi czas, kiedy będzie trzeba wybrać między tym co dobre, a tym co łatwe. "

Właśnie siedzę, popijam herbatę i słucham soundtracku z "Harry Potter i Insygnia Śmierci". Muszę przyznać, że jest to najlepsza ścieżka dźwiękowa z wszystkich części. Dogania ją jedynie Książe Półkrwi. Złapałam konkretną zamułe kiedy zdałam sobie sprawę, że przecież to koniec. Końcem był od dawien dawna, ale nie zmienia to faktu, że Harry Potter sprawił, że miałam piękne dzieciństwo. Do tej pory czekam na list z Hogwartu, do którego zawsze chcialam iść, czekam na Hagrida, na Sowią Pocztę. Ach. Pamiętam kiedy z niecierpliwością wyczekiwałam każdej części zarówno książkowej, jak i filmowej. Jak z wypiekami na twarzy czekałam, aż moja siostra przeczyta Insygnia i sama dostąpie tego zaszczytu. Pamiętam łzy, które wylałam przy śmierci Cedrika, Dumbledore'a, Zgredka, Freda, Syriusza, Snape'a, Tonks i Lupina... I to wzruszenie kiedy Harry użył kamienia wskrzeszenia, aby ożywić rodziców. I te malutkie łzy kręcące się w oku kiedy filmowy Potter użył zwierciadła Ain Engarp. I to podniecenie kiedy już siedziałam w kinie czekając na seans. Jestem oburzona tym co "specjaliści" mają do powiedzenia na temat, rzekomego, złego wpływu Pottera na dzieci. To właśnie Harry nauczył mnie przyjaźni, rozróźniania dobra i zła, bezinteresowności.. Zabrał mnie w magiczny świat wyobraźni, gdzie wszystko było możliwe. Pokazał mi, jak ważna jest miłość i dążenie do celu. Współczuję wszystkim, którzy nigdy nie mieli okazji przeczytać Harryego Pottera. Tego, że nie mogli dorastać razem z nim. To jest ogromna strata.
Nie rozumiem osób, które za wszelką cene chcą udowodnić, że Saga Zmierzch jest lepsza od czarodzieja. Nie ma mowy o jakimkolwiek porównaniu. Fani wampira mogą mnie zagryść, ale to po prostu grzech porównywać szłam do twórczości Rowling, która, bądź co bądź, uratowała literature dziecięcą przed klęską, bo jak dobrze wiemy coraz mniej dzieci i młodzieży sięgało po książki.
I nie zapomne nigdy min moich rodzicieli kiedy w kinie ryczałam jak głupia na Księciu Półkrwi i Insygniach Śmierci (obu częściach). Pozostaje mi jakoś przyjąć do wiadomości, że Harry już nigdy nie zaskoczy mnie nowymi przygodami. Chyba, że Rowling ma w planach tom o Nowym Pokoleniu. Tymczasem mam dreszcze i gęsią skórkę, bo Alexandre Desplat to geniusz.

PS Możecie się śmiać, ale wprost kocham i szaleje za Draconem. Taka moja mała miłość z Potterowej historii. <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdą poświęconą chwile na napisanie komentarza. Każdy jest dla mnie ważny i motywujący.