sobota, 7 stycznia 2012

She dreamed of paradise

Nie ma niczego co uwielbiałabym bardziej od czekolady, książki i zespołu Coldplay ( wliczając w to Muse, SOAD, RHPC, Queen, Radiohead i wiele wiele innych). Chris Martin nieziemsko pieści uszy swoim cdownym głosem... Cieszy również oko, bo jest całkiem przystojny. Coraz częściej identyfikuję się z indie rockiem a inne gatunki muzyczne spycham na bok. Niestety jestem wielbicielką tych starszych zespołów. Dzisiaj sluchając z siostrą ANTYradia miałyśmy (nie)przyjemność zgłębić teksty piosenek nowych, polskich zespołów. Muszę przyznać, że śpiewanie o tym jakoby dostało się kebab w cieńkim cieście nie należy do udanych pomysłów. Cóż. Piosenka widocznie pisana dla pieniędzy, jak śpiewała nam kiedyś Republika, którą z resztą też bardzo cenie. Tak czy owak w dobie dubstepu ( nie mam pojęcia co to za pieroństwo, ale skutecznie zamienia mózg w kupe trociń) można spodziewać się wszystkiego. Nawet tego jakoby Lady Gaga miała wzbogacić swoją osobą zespół Queen. Gage szanuje za nietuzinkowe pomysły i oryginalność, ale coś podobnego w moim mniemaniu nie ma prawa mieć miejsca. Za chwilę jeszcze okaże się, że Justin Bieber ma zastąpić Jamesa Hetfielda z zespołu Metallica. Chyba już wiem co ma oznaczać koniec świata w grudniu bieżącego roku. ;)



Cudowni.

PS Ostatnio spadłam z krzesla kiedy moja przyjaciółka wyznała, że chciałaby być z Justinem Bieberem, bo jest taki przystojny i mądry. Boże, chroń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdą poświęconą chwile na napisanie komentarza. Każdy jest dla mnie ważny i motywujący.