wtorek, 10 stycznia 2012

Nossa, nossa

Dzisiaj szybko i krótko. Rano byłam u lekarza i wyniki są prawie zadowalające. Są jeszcze jakieś drobne zmiany na moim gardle, ale dostałam zielone światło i mogę iść jutro do szkoły co mnie nienormalnie wręcz cieszy. W normalnych okolicznościach pewnie byłabym zawiedziona, ale fakt, że nie widziałam mojej kochanej klasy ponad trzy tygodnie zachęca mnie do "edukacji".
Tylko perspektywa nadrabiania jest okropna. Już widzę siebie wstającą na poranne konsultacje.
Planów na reszte tygodnia nie mam. Jedynie w piątek małe zakupy z siostrą, co napawa mnie pozytywną energią. No i niebawem ferie. Kolejne dwa tygodnie lenistwa. W styczniu moja frekwencja będzie znikoma. Nie znoszę chorować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za każdą poświęconą chwile na napisanie komentarza. Każdy jest dla mnie ważny i motywujący.