niedziela, 11 grudnia 2011

Breaking Dawn Part 1



Wczoraj miałam przyjemność oglądnąć pierwszą część Breaking Dawn. Niestety oglądałam dosyć nieudaną wersję kinową. Aczkolwiek najbardziej dobijały mnie polskie napisy, które nijak się miały do ogólnego sensu. Widać, że osoba tłumacząca nigdy w życiu nie miała książki w ręku. Jako, że znam całą sagę prawie, że na pamięć jakoś dawałam radę i sama sobie tłumaczyłam. Pierwsze czym się zachwyciłam to przepiękna suknia ślubna Belli i świetna ścieżka dźwiękowa. Męcząca na dłuższą metę była gra aktorska Roberta Pattinsona. Nie jest wybitnym aktorem, ale w pewnych momentach aż śmiać mi się chciało kiedy patrzyłam na jego mimikę. Śmieszne były również niektóre efekty specjalne. Pierwsza księga, czyli księga Belli, była całkiem znośna, Kristen Stewart pozytywnie mnie zaskoczyła umiejętnościami aktorskimi. Byłam również pod wrażeniem wychudzonej i wymęczonej Belli. Ekipa filmowa świetnie się spisała. Były dwa  momenty w których łzy aż się cisnęły do oczu. Moment kiedy Bella rozbierała się do kąpieli i twarz Edwarda wykrzywiona w bólu. Jest to pewnie sprawka piosenki Aqualung & Lucy Schwartz - Cold, która jest zdecydowanie najlepszą piosenką z całego filmu i do tej pory mnie zachwyca. Ten moment w filmie był świetny i smutny zarazem. Łzy same płynęły kiedy Bella patrzyła na swoje zmizerniałe i wychudzone ciało. Drugim momentem był moment porodu Belli. Kiedy zdawało się, że umarła. Doskonale wiedziałam jak przebiegną wypadki, ale mimo to nie dało się patrzeć na to, jak Jacob płakał na schodkach werandy i Edwarda, który był pewny, że Bella nie przeżyje. Zaskoczona byłam przebiegiem transformacji Belli. Pozytywnie. Świetne pokazany jad przepływający przez jej żyły, jej wewnętrzne cierpienie kiedy była przytłoczona morfiną i oczywiście moment,w którym jej ciało zaczęło się przeobrażać. Zawiodłam się trochę, że Renesmee nie była taka, jaką została opisana w książce, ale bardzo dużo wątków nie zgadzało się z fabułą. Chociażby walka Cullenów z watahą. Film kończy pobudka Belli do nowego życia. Z tego co czytałam na forach po napisach była jakaś scena-niespodzianka. Niestety w wersji, którą oglądałam napisów nie było w ogóle, więc nie wiem o co chodzi.

Ocena : 3/10

Ogólnie rzecz biorąc jestem odrobinkę zawiedziona, bo wyobrażałam to sobie zupełnie inaczej. No i nie ujęli w filmie wielu zabawnych wątków. Najbardziej nieudane było porozumiewanie się watahy. Mówili jak cyborgi. Duży plus za wzruszające momenty i piękną muzykę.

2 komentarze:

  1. Scena niespodzianka: Scena gdy Volturii dostają list że Bella jest wampirem i że to dopiero początek...

    Kamila ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, wiem. Ale niespodzianka, co? :D
    Trzeba poczekać na drugą część.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdą poświęconą chwile na napisanie komentarza. Każdy jest dla mnie ważny i motywujący.