niedziela, 13 listopada 2011

Nie ogarniam słowa ogarniam

Z serii ławkowych rozkmin. Dawno mnie nie było, ale jestem. Komputer nareszcie sprawny, więc można szaleć.
Co u mnie słychać? Całkiem dobrze, radośnie i pozytywnie. Co prawda zima coraz bliżej, ale jesień cieszy oko. Póki co. W głośnikach głupie piosenki nad których sensem głowimy się z Marysią, klasową BFF. Planów sporo, funduszy wcale. Ale Polak potrafi. Licealista zwłaszcza. :D
Oceny nie powalają, ale staram się i nawet matma dobrze mi wchodzi i wychodzi. Wszystko w koło aż się prosi o "pućka". Nawet Pani Ka, która zyskuję przy bliższym poznaniu i, o zgrozo, zaczynam ją lubić.
Pozdrawiam ludzi, którzy obrabiają dupę za plecami i tych, którzy mają problem i nawet nie wyjdą z propozycją spotkania a twierdzą, że to ja ich olewam. Zapomniałam o tych, którzy powtarzają zasłyszane plotki i nie raczą sprawdzić prawdy u wyżej wymienionych. Fałsz się rozprzestrzenia. ;)
To chyba tyle z nowości. Idę się pouczyć francuskiego, bo sprawdzian jutro.

Au Revoir!

1 komentarz:

Bardzo dziękuję za każdą poświęconą chwile na napisanie komentarza. Każdy jest dla mnie ważny i motywujący.