niedziela, 1 kwietnia 2012

Marcowa pielegnacja wlosow

Marzec był miesiącem przełomowym jeśli chodzi o pielęgnacje włosów. To właśnie w marcu rozpoczęłam swoją przygodę z włosomaniactwem i wciągnęło mnie to na dobre. Fakt faktem swoją kuracje rozpoczęłam niespełna dwa tygodnie temu, ale zauważyłam już raczkujące dopiero efekty. Przede wszystkim spędziłam wiele godzin na "buszowaniu" po wielu stronach poświęconych włosom i moja wiedza na ten temat jest całkiem niezła. Mam zamiar, w miarę możliwości, dzielić się ową wiedzą. Anyłej. Oto kosmetyki, których używałam w marcu:



Troszkę się tego uzbierało i wszystkie produkty kupiłam właśnie w marcu, wydając na nie małą fortunę. 
Metoda OMO, czyli coś co stało się nieodłącznym punktem dnia. Przed samą metodą wcierałam w końcówki włosów krem nivea, który widać na zdjęciu. Następnie odżywka witaminowa Isana, szampon Babrydream (polecam!), a na koniec odżywka z olejkiem babassu Isana. Włosy zawijałam w specjalny ręczniczek z mikrofibry, a na końcówki wcierałam jedwab, który również jest na fotografii. Czasami zdarzało mi się użyć mgiełki odświeżającej marki Avon. Baaaardzo sporadycznie wcierałam we włosy nabłyszczacz do włosów ciemnych, również z Avonu. Robiłam to tylko wtedy kiedy włosy narażone były na czynniki niszczące, takie jak słońce, wiatr itp. Raz w tygodniu nakładałam na włosy odżywkę Garnier, a na nią olej Babrydream fur mama. Kilka razy po myciu użyłam mlecznego Kallosa. W skalp wcierałam wodę pokrzywową, która niestety mi się skończyła. Raz użyłam maski henna (tuż przed rozpoczęciem intensywnej pielęgnacji), którą oddaje siostrze, bo u mnie się nie sprawdziła. Moim ulubieńcem jest maseczka Gloria, kupiona pod wpływem chwilowej zachcianki. Teraz małe zestawienie moich drobnych sukcesów.

W ciągu dwóch tygodni udało mi się:
- dwa razy nałożyć olej na włosy
- trzy razy zrobić peeling cukrowy
- trzy razy nałożyć na włosy maseczkę (raz był to mleczny kallos, a dwa razy gloria - mój faworyt w tym fachu)
- przejść na metodę OMO
- zmienić sposób czesania i układania włosów
- zainwestować w specjalny ręczniczek do włosów
- rozpocząć kuracje drożdżową (za mną dwa dni picia mikstury drożdżowej)

Jak widać mam za sobą spory sukces, ale, jak pisałam wyżej, jestem na poziomie raczkowania jeśli chodzi o pielęgnacje włosów. Na kwiecień mam następujący plan:
- skończyć kuracje drożdżową
- kupić wcierkę Jantar
- kupić olej kokosowy
- kupić olej Alttery
- olejować włosy przed każdym myciem z kilkugodzinnym wyprzedzeniem
- kupić szampon tataro-chmielowy firmy Barwa
- rozpocząć kuracje skrzypokrzywa
- wcierać w skalp naftę kosmetyczną przynajmniej raz na tydzień lub dwa
- zastosować mnóstwo płukanek i domowych olei do włosów
Plus oczywiście wszystko to co robiłam w marcu. ;)

Mam jeszcze dwa punkty, które zamieszczę w osobnej kategorii, gdyż cena owych produktów nie pozwala mi na ich zakup w kwietniu:
- kupno szczotki do włosów Tangle Teezer
- kupno olejku do włosów Khadi

Mam nadzieję, że kwiecień będzie równie owocny jeśli chodzi o pielęgnacje włosów. Liczę, że ich stan się poprawi i będę miała się czym pochwalić. Obecnie moje kosmyki nie nadają się do prezentowania na blogu. 
Pozdrawiam! ;)

10 komentarzy:

  1. jestem pod wrażeniem...że chce ci się to wszystko robić...też chciałabym mieć tyle zapału aby tak dbać o włosy! zazdroszczę ci tej umiejętności ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wbrew pozorom wcale nie jest takie czasochłonne, a rezultaty są REWELACYJNE. Przez pierwsze dni może być ciężko przestawić się na nowy "plan dnia", ale potem jest z górki. Trzeba się tylko zmotywować wizją pięknych, długich włosów i zobaczysz, że nie będziesz umiała nie nałożyć czegoś na włosy. ;)

      Usuń
  2. używałam większości kosmetyków ze zdjęcia piękna kolekcja:)
    podzieliłabyś się składem tej mgiełki z Avonu?:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne. Spiszę ją, jak tylko wrócę do domu. ;)

      Usuń
  3. ciesze sie ze trafilam na ten blog:) tez dbam o wlosy i widze ze ciebie wciagnelo to bardoz. A czy ten szampon baby dream nei plącze wlosow? tez chyba zaczne olejowac wlosy :) zapraszan na moj blog i wesolych swiat:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt. Babydream bardzo pląta włosy, ale po nałożeniu odżywki włosy są gładkie i wbrew pozorom łatwo się rozczesują. Również życzę Wesołych Świąt! :)

      Usuń
  4. ps. a cyz nie probowalas zmaiast drozdzy pic pokrzywy? ja pije juz ponad miesiac ale na efekty trzeba czekac dluzej. Drozdze naprawde mi nei smakuja wiec nie bede ich pic :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piję skrzyp i pokrzywę równocześnie z miksturą drożdżową. Muszę przyznać, że drożdże są ohydne, ale jeśli ma się motywacje i wizje długich włosów, raz dziennie da się wypić kubek drożdży.
    Herbatka z pokrzywy i skrzypu jest przepyszna! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwielbiam herbatke z pokrzywy a skrzypu jeszcze nie pilam :)

      Usuń
    2. Ja zaparzam sobie skrzyp z pokrzywą w jednym kubku. Dodaje po jednej łyżeczce każdego ziółka. ;)

      Usuń

Bardzo dziękuję za każdą poświęconą chwile na napisanie komentarza. Każdy jest dla mnie ważny i motywujący.