niedziela, 29 kwietnia 2012

Ostatnie zakupy kwietniowe

Jak sam tytuł wskazuje dzisiaj zrobiłam ostatnie zakupy włosowe w kwietniu. Całe szczęście, że już jutro miesiąc się kończy, bo gdybym jeszcze coś kupiła to miałabym wielkie wyrzuty sumienia, że wydaje na włoski tyle pieniędzy. Na maj nie mam w planach większych zakupów, więc pochwale się tym co dzisiaj kupiłam w Bielskim Rossmannie.

1. Maska do włosów Alterra Granat i Aloes - pierwszy produkt tej firmy, który będę miała przyjemność stosować. Maska wychwalana przez sporą część włosomaniaczek. 150 ml/~10 zł
2. Oczyszczająca pianka do twarzy Rival - jako, że jestem alergikiem i do cery używam kosmetyków, które przepisał mi dermatolog, zawartość pojemnika wyleje i wleje do niego szampon, bo pojemnik służy do spieniania. 25 ml/~5zł
3. Szampon Babydream - mój ukochany szampon, który kupiłam ponieważ poprzedni powoli się kończy. Słabo się pieni, więc z pomocą przyjdzie w/w pojemniczek. 250 ml/~4 zł

przepraszam za jakość niczym z kalkulatora 

Postanowiłam napisać cenę za ilość mililitrów, bo może Was to zainteresować. Muszę zacząć planować wydatki i kupować tylko najpotrzebniejsze rzeczy, tylko wtedy, kiedy zużyję wszystko co zalega w moich szafkach. Kwiecień zleciał mi bardzo szybko i już we wtorek aktualizacja włosowa, tym razem ze zdjęciami.

Jak Wam mija weekend majowy? Pogoda jest wspaniała i dzisiaj udało mi się posiedzieć w słońcu na balkonie dwadzieścia minut. Potem uciekłam robić pizze. W piątek słońce trochę mnie spiekło, więc teraz jestem ostrożniejsza. Tyle ode mnie na dziś. Życzę Wam słonecznego i udanego weekendu majowego. We wtorek wpadnę z aktualizacją.
Pozdrawiam!


czwartek, 26 kwietnia 2012

TAG





Otagowała mnie Lagoena z bloga hair-and-food ;)

Po przeczytaniu odpowiedzi na blogu osoby która Cię otagowała(który musisz zobaczyć) odpowiadasz na ten TAG
A więc do dzieła!!!

Zasady:
1. Każda oznaczona osoba musi odpowiedzieć na 11 pytań przyznanych im przez ich "Tagger" i odpowiedzieć na nie na swoim blogu
2. Następnie wybierasz 11 nowych osób do tagu i połącz je w swoim poście( tak jak na blogu (EyeGraffiti)
3. Utwórz 11 nowych pytań dla osób oznaczonych w TAGu i napisz je w swoim TAGowym poście
4. Wymień w swoim poście osoby które otagowałaś !!!
5. Nie oznaczaj ponownie osób, które już są oznakowane.


1. Kim chciałaś zostać w przyszłości, kiedy byłaś dzieckiem? 
W moim przypadku zmieniało się to z dnia na dzień. Nigdy nie chciałam mieć nic wspólnego z medycyną - to pewne. Będąc dzieckiem marzyłam o karierze piosenkarki, aktorki... Kiedy byłam starsza wiązałam swoją przyszłość z tańcem.
 2. Za którym kosmetykiem byś tęskniła, gdyby przestali go produkować?
Oczywiście nie da się wymienić jednego. Jest kilka, z którymi nie chce się rozstać za żadne skarby. Jantar, mleczny Kallos, Carmex do ust oraz tusz multi action z Essence.  
 3. Co najbardziej lubisz jeść?
Hmm. Najbardziej lubię dania kuchni włoskiej. Aczkolwiek najbliższe memu sercu są ruskie pierogi ze śmietaną.
 4. Czym zajmujesz się na codzień?
Na co dzień zajmuję się szkołą, nauką... często lenistwem.
5. Którą porę roku lubisz najbardziej?
Zdecydowanie lato. Nie mam wtedy alergii, jest ciepło... I przede wszystkim są wakacje.
6. Jaki jest twój naturalny kolor włosów?
Hmm. Mój naturalny kolor włosów to nieciekawy brąz podchodzący po mysie kolory, jak go często określam.
7. Wolisz nosić długie czy krótkie paznokcie?
Różnie. Zdecydowanie wole długie paznokcie, ale krótsze są wygodniejsze i długość moich paznokci jest między długimi i krótkimi.
8. Twoje ostatnie kosmetyczne odkrycie.
Rewelacyjne lakiery z Essence, w których się zadurzyłam.
9. O jakim kosmetyku marzysz?
Są to perfumy Marca Jacobsa Oh, Lola!
10. Jesteś zadowolona ze stanu swoich włosów? Dlaczego?
Dopiero zaczynam swoją pielęgnacje włosów i trwa ona od miesiąca, więc trudno mi powiedzieć czy jestem z nich zadowolona. Na pewno są w lepszej formie niż w marcu, ale nie jest to jeszcze szczyt marzeń. Myślę, że za pół roku, rok będę mogła być z nich zadowolona. ;)
11. Prysznic czy wanna? :D
Prysznic. Jest oszczędny, szybki... I można długo stać pod strumieniem gorącej wody.



Moje pytania:
1. Jaki jest Twój ulubiony kosmetyk do włosów? Dlaczego?
2. Jakie kolory lakierów do paznokci preferujesz? 
3. Wolisz długie czy krótkie włosy? Dlaczego?
4. Co według Ciebie jest atutem kobiety?
5. Jaki kosmetyk kupiłabyś gdybyś mogła wydać dowolną liczbę pieniędzy?
6. Jakiego kosmetyku nigdy byś nie kupiła?
7. Jakie są Twoje wymarzone perfumy?
8. Co najbardziej sobie cenisz w swoim wyglądzie?
9. Jakie filmy lubisz oglądać?
10. Twoja modowa inspiracja.
11. Wakacje nad morzem czy w górach?

TAGUJĘ:



Wiosna!

Jak Wam minął słoneczny czwartek? U Was też było tak gorąco? Pogoda sprzyjała dziś opalaniu, ale ja zaszyłam się w domu z książką i tak spędziłam większość popołudnia. Przy okazji zauważyłam też, że jabłonie w moim ogrodzie wypuściły kilka kwiatów. Gdyby nie fakt, że jestem największym alergikiem w historii, skakałabym wokół nich ze starą cyfrówką. Czy któraś z Was też cierpi na alergie? Ja męczę się od początku kwietnia z katarem, dusznościami i zaczerwienionymi oczami, które niewyobrażalnie swędzą. Jakoś trzeba przecierpieć wiosnę, która jest najmniej lubianą przeze mnie porą roku ze względu na ilość uczulających mnie alergenów. 
Niebawem rozpocznie się weekend majowy. Macie plany, jak spędzicie ten wolny czas? Ja zapewne odeśpię szkołę, nadrobię seriale i zrobię wszystko żeby nie zaglądać do podręczników szkolnych. Teraz siedzę na facebooku, który jest znakomitym pochłaniaczem czasu i skutecznie odrywa mnie od nauki. Zajadam też jeden z moich ulubionych "deserów" domowych.


Jeden pokrojony banan, jogurt jagodowy, tropikalne muesli i łyżeczka wiórków kokosowych.

Dzisiaj nie o włosach a o jedzeniu, mam nadzieję, że wybaczycie, a zdjęcie apetycznej kolacji Wam to wynagrodzi. Miłego weekendu, dziewczyny! ;)

niedziela, 22 kwietnia 2012

Sposob na rozdwojone konce

Nie ma lekarstwa na rozdwojone końcówki. Ostatnio w telewizji często pojawia się pewna reklama, która jest dobrą okazją do śmiechu dla wszystkich włosomaniaczek. Na pewno każda z Was miała okazję zobaczyć sfotoszopowane włosy Marty Żmudy-Trzebiatowskiej oraz jej serum, które "scala rozdwojone końce". Rozdwojone końcówki należy ściąć. Co więcej... Powinno się ściąć włosy centymetr nad rozdwojeniem dobrze wyostrzonymi nożyczkami, które zetną włoski, a nie je zmiażdżą, jak zwykłe nożyczki.
Co zrobić żeby końcówki rozdwajały się wolniej? Przede wszystkim zrezygnować z prostownicy, lokówki i suszarki, które przyśpieszają cały proces rozdwajania włosa. Dodatkowo odpowiednio zabezpieczyć końce przed zgubnym wpływem niszczących czynników. Jak zabezpieczyć końce? Przed każdym myciem wetrzeć w nie odrobinę kremu Nivea.  Po myciu włosów nałożyć na wilgotne końcówki minimalną ilość oleju (polecam kokosowy, chociaż sama używam babydream fur mama), a następnie krople jedwabiu (w moim przypadku jest to jedwab firmy Marion). Oczywiście trzeba podcinać włosy raz na trzy, cztery miesiące.
Co jeszcze możemy zrobić dla naszych włosów żeby ich nie niszczyć? Otóż wiązać je w kucyk, splatać w warkocz, upinać w szykowny koczek na głowie. Dlaczego? Obecnie mamy wiosnę, a to oznacza, że nosimy kurtki, szale, chusty... Rozpuszczone włosy "pocierają się" o szorstkie odzienie i niszczą się. Obecnie modne są "niedbałe" koki, które wyglądają wprost fenomenalnie, więc dziewczyny... wiążcie swoje włoski! ;)


sobota, 14 kwietnia 2012

Café olé

Dzisiaj po raz pierwszy dodam recenzje lakieru do paznokci. Nie jestem znawcą jeśli chodzi o malowanie paznokci, ale postaram się jak najlepiej umiem. 
Przedstawiam Wam swój pierwszy lakier z firmy Essence. Muszę przyznać, że włożyłam go do koszyka pod wpływem impulsu. Spodobał mi się na półce i stwierdziłam, że muszę go dołączyć do swojej małej kolekcji. Lakier kupiony został w Naturze i pisałam Wam o nim dwa posty temu. Kolor to Café Olé numer 07.


Tak prezentuje się na moich okropnych paznokciach. Typowy nude, ale firma Essence ma ich trochę do zaoferowania. Ten wpadł mi w oko, bo jest w ciepłym kolorze kawy z mlekiem. Od razu przepraszam za moje niezbyt "twarzowe" paznokcie, ale jestem na etapie ich zapuszczania a koniecznie chciałam skrobnąć Wam słówko o tym lakierze, bo jest wprost rewelacyjny. 
Do całkowitego pokrycia wystarczą dwie warstwy. Na moje oko lakier schnie całkiem szybko. Nie pozostawia zacieków, naprawdę ładnie i jednolicie kryje. Co do trwałości ...też nie mam mu nic do zarzucenia. Po trzech dnia od pomalowania zrobiły się minimalne odpryski. Lakier kosztował 5.50 zł. W buteleczce mieści się 5 ml. Szczerze polecam. Nie spodziewałam się dostać tak rewelacyjnego lakieru w tak niskiej cenie. Zdecydowanie najlepszy lakier jaki miałam. Oczywiście z grupy tych tańszych.

wtorek, 10 kwietnia 2012

Szampony

Każdy z nas używa szamponów. Jest to podstawowy kosmetyk w każdej łazience. Kiedyś wychodziłam z założenia, że do pielęgnacji włosów wystarczy szampon i odżywka. Wszystko się zmieniło kiedy natrafiłam na bloga Anweny, który, swoją drogą, zmienił moje podejście do pielęgnacji włosów. Niegdyś kupowałam szampony najbardziej znane i reklamowane. Uważałam bowiem, że najlepszy szampon to taki, który jest drogi i znany. Kierowałam się jego opakowaniem i tym co obiecał producent. Nic bardziej mylnego. Obecnie kupując szampon patrzę na jego skład (INCI) oraz na cenę. Nie zerkam na "przeznaczenie" szamponu, bo szampon ma przede wszystkim włosy umyć i oczyścić z silikonów itp. Od efektów specjalnych mam odżywki, maski itd.
Jaki szampon jest najlepszy? Taki, który w swoim składzie nie ma SLS (Sodium Lauryl Sulfate) oraz jego łagodniejszego brata SLES (Sodium Laureth Sulfate) A co to są SLS i SLES?

"SLS i SLES  to tanie detergenty syntetyczne, stosowane od dawna w przemyśle do odtłuszczania i mycia urządzeń oraz pomieszczeń. Możemy je znaleźć w praktycznie każdym szamponie, żelu myjącym, czy płynie do kąpieli.  Są to prawdopodobnie najbardziej niebezpieczne ze składników stosowanych w pielęgnacji skóry i produktach do pielęgnacji włosów. To związki chemiczne powodujące lepsze pienienie się produktu, do którego są dodawane. Powodują przesuszenie skóry, zaburzają wydzielanie łoju i potu, podrażniają skórę, wywołują świąd i wypryski. Przyczyniają się do powstawania plam, guzków zapalnych i cyst ropnych (w tym prosaków). Szczególnie szkodliwie działają na skórę dzieci, niemowląt oraz na skórę w okolicach narządów płciowych.

Badania na University Medical College of Georgia, wskazały, że SLS po wniknięciu do organizmu, kumuluje się w tkankach. Badanie pokazało również, że SLS dostając sie do oczu małych dzieci może powodować ich uszkodzenie, a u osób dorosłych rozwój zaćmy.

SLS jest szkodliwy dla skóry i włosów. Czyści przez niszczenie warstwy lipidowej  skóry i przez to działa wysuszająco, co przy cerze trądzikowej może powodować nadmierne tłuszczenie sie skóry, która ”broni się” wydzielając łój. Otrzymuje się w ten sposób skutek odwrotny do zamierzonego.
" - źródło: e-naturalna.pl

Kupując szampon w pierwszej kolejności przeczytajmy jego skład, a następnie udajmy się do kasy. Praktycznie wszystkie drogeryjne szampony mają w swoim składzie SLS i SLES. Najbezpieczniejsze są szampony dla dzieci i niemowląt (słynny Babydream z Rossmanna za trzy złote). Babydream jest idealny do codziennego mycia włosów, aczkolwiek może sobie nie poradzić ze zmyciem silikonów itp. Raz w tygodniu można użyć prostego szamponu ze SLES, który skutecznie oczyści włosy (np. szampony firmy Farmona, Barwa, Joanna).
Ja używam szamponu Babydream rozcieńczonego z wodą pół na pół. Do buteleczki dodaje również kilkanaście kropli aloesu, którego mam w domu od groma. Dwa razy w tygodniu mocniej oczyszczam włosy szamponem tataro-chmielowym firmy Barwa.

Zakupy

Wiosna rozpoczęła się na dobre, słońce przyjemnie grzeje, więc trzeba korzystać i wydać pieniądze. Na włosy, rzecz jasna. Postanowiłam sobie nie kupować więcej kosmetyków, póki nie zużyje wszystkich, które mam do tej pory, ale wiem, że to mi się nie uda. Niestety. Nigdy nie udało mi się dotrzymać postanowienia, więc sądzę, że tym razem będzie tak samo. Postaram się jednak do wakacji nie kupować rzeczy zbędnych.
Oto mój dzisiejszy łup:


Oczywiście uzupełniłam zapas skrzypokrzywy w pobliskim sklepie zielarskim gdzie kosztuje grosze. Jantar to największa niespodzianka i zarazem najprzyjemniejszy zakup dzisiejszego dnia. Natrafiłam na niego w niepozornej drogerii i od razu wzięłam dwa. O odżywce aloesowej Mrs. Potter's naczytałam się samych superlatyw i jestem ciekawa czy faktycznie jest warta uwagi. Dwa lakiery Essence w kolorach, które od dawna za mną chodziły, ale jakoś nie miałam po drodze do Natury. Pierwszy jest typowym nude w odcieniu kawy z mlekiem a drugi to modna miętka, w której się wprost zakochałam. Następnie szampon tataro-chmielowy z listy must have kwietnia. Szampon, którego mam zamiar używać raz w tygodniu do całkowitego oczyszczenia włosów. Ostatnie są słodkie gumeczki upolowane w Rossmanie bez metalowych wstawek, więc nie niszczą włosów.


W następnym poście napisze słów kilka o szamponach. Życzę Wam miłego popołudnia. Oby jutro w szkole Wam dobrze poszło. ;)

niedziela, 8 kwietnia 2012

Jak czesac wlosy?

Najczęściej niszczymy nasze włosy poprzez mechaniczne czynniki. Suszenie, prostowanie czy też używanie lokówki może prowadzić do nieodwracalnego popalenia włosów. Okazuje się, że nawet niewinne czesanie włosów może je poważnie uszkodzić. Stosując odpowiednie kosmetyki, powinniśmy pamiętać o tym jak czesać włosy żeby nie uszkodzić ich struktury. Najczęstszym błędem jaki popełniamy jest czesanie mokrych włosów. Niby nic takiego, ale mokre włosy są bardziej podatne na szkodliwy wpływ czesania. Jedynie w przypadku osób z kręconymi włosami jest dopuszczone czesanie mokrych bądź wilgotnych włosów. Mając loki powinniśmy jednak przeczesać je palcami bądź grzebieniem z szeroko rozstawionymi ząbkami. Kręconowłose na pewno wiedzą, że suchych skrętów się nie czesze. ;)
Częste czesanie włosów nie jest wskazane. Ja staram się czesać włosy tylko i wyłącznie wtedy kiedy tego potrzebują. Robię to rano, w szkole, po wyjściu ze szkoły, przed myciem i tuż przed snem. 

Czego używać do czesania włosów?
  1. Grzebienia z szeroko rozstawionymi zębami - owy grzebień delikatnie przeczesze włosy, nie poszarpie, nie popląta. Najlepiej gdyby był drewniany, bo ma równą strukturę i nie elektryzuje włosów, ale plastikowy też jest dobry. Dostępna w praktycznie każdej drogerii.
  2. Szczotka drewniana - najlepiej gdyby zakończona była kuleczkami. Podobnie jak drewniany grzebień nie elektryzuje włosów. Dostępna w niektórych drogeriach.
  3. Szczotka z naturalnym włosiem - świetnie rozczesuje nawet najgorsze kołtuny. Sama owej szczotki nie używałam, bo ma dosyć wysoką cenę, ale zamierzam ją kupić w sowim czasie. Z dostępnością jest gorzej, ale można ją wyniuchać w lepszych drogeriach.
  4. Szczotka Tangle Teezer - jest na liście must have każdej włosomaniaczki. Najlepsza w swoim fachu. Rozczesuje, rozplątuje i nie niszczy włosów.Nadaje się również do masażu skalpu, co też ma dobry wpływ na nasze włosy. Cena szczotki zwala z nóg i obecnie tylko o niej marze, ale wiem, że na pewno ją kupie. Dostępna tylko i wyłącznie za granicą. Można ją zamówić na allegro.
Ja obecnie używam wyłącznie plastikowego grzebienia z szerokim rozstawieniem i u mnie sprawdza się rewelacyjnie. Mam nadzieję, że cały post jest przydatny. Korzystając z okazji pragnę złożyć wszystkim Wesołych Świąt Wielkanocnych spędzonych w gronie rodzinnym, bez zbędnych kłótni i nieporozumień, ale z szerokim uśmiechem na twarzy. Smacznych babek, mazurków i wszystkich innych wypieków. Pozdrawiam Was ciepło. ;)

EDIT:
Skład mgiełki z Avonu



niedziela, 1 kwietnia 2012

Marcowa pielegnacja wlosow

Marzec był miesiącem przełomowym jeśli chodzi o pielęgnacje włosów. To właśnie w marcu rozpoczęłam swoją przygodę z włosomaniactwem i wciągnęło mnie to na dobre. Fakt faktem swoją kuracje rozpoczęłam niespełna dwa tygodnie temu, ale zauważyłam już raczkujące dopiero efekty. Przede wszystkim spędziłam wiele godzin na "buszowaniu" po wielu stronach poświęconych włosom i moja wiedza na ten temat jest całkiem niezła. Mam zamiar, w miarę możliwości, dzielić się ową wiedzą. Anyłej. Oto kosmetyki, których używałam w marcu:



Troszkę się tego uzbierało i wszystkie produkty kupiłam właśnie w marcu, wydając na nie małą fortunę. 
Metoda OMO, czyli coś co stało się nieodłącznym punktem dnia. Przed samą metodą wcierałam w końcówki włosów krem nivea, który widać na zdjęciu. Następnie odżywka witaminowa Isana, szampon Babrydream (polecam!), a na koniec odżywka z olejkiem babassu Isana. Włosy zawijałam w specjalny ręczniczek z mikrofibry, a na końcówki wcierałam jedwab, który również jest na fotografii. Czasami zdarzało mi się użyć mgiełki odświeżającej marki Avon. Baaaardzo sporadycznie wcierałam we włosy nabłyszczacz do włosów ciemnych, również z Avonu. Robiłam to tylko wtedy kiedy włosy narażone były na czynniki niszczące, takie jak słońce, wiatr itp. Raz w tygodniu nakładałam na włosy odżywkę Garnier, a na nią olej Babrydream fur mama. Kilka razy po myciu użyłam mlecznego Kallosa. W skalp wcierałam wodę pokrzywową, która niestety mi się skończyła. Raz użyłam maski henna (tuż przed rozpoczęciem intensywnej pielęgnacji), którą oddaje siostrze, bo u mnie się nie sprawdziła. Moim ulubieńcem jest maseczka Gloria, kupiona pod wpływem chwilowej zachcianki. Teraz małe zestawienie moich drobnych sukcesów.

W ciągu dwóch tygodni udało mi się:
- dwa razy nałożyć olej na włosy
- trzy razy zrobić peeling cukrowy
- trzy razy nałożyć na włosy maseczkę (raz był to mleczny kallos, a dwa razy gloria - mój faworyt w tym fachu)
- przejść na metodę OMO
- zmienić sposób czesania i układania włosów
- zainwestować w specjalny ręczniczek do włosów
- rozpocząć kuracje drożdżową (za mną dwa dni picia mikstury drożdżowej)

Jak widać mam za sobą spory sukces, ale, jak pisałam wyżej, jestem na poziomie raczkowania jeśli chodzi o pielęgnacje włosów. Na kwiecień mam następujący plan:
- skończyć kuracje drożdżową
- kupić wcierkę Jantar
- kupić olej kokosowy
- kupić olej Alttery
- olejować włosy przed każdym myciem z kilkugodzinnym wyprzedzeniem
- kupić szampon tataro-chmielowy firmy Barwa
- rozpocząć kuracje skrzypokrzywa
- wcierać w skalp naftę kosmetyczną przynajmniej raz na tydzień lub dwa
- zastosować mnóstwo płukanek i domowych olei do włosów
Plus oczywiście wszystko to co robiłam w marcu. ;)

Mam jeszcze dwa punkty, które zamieszczę w osobnej kategorii, gdyż cena owych produktów nie pozwala mi na ich zakup w kwietniu:
- kupno szczotki do włosów Tangle Teezer
- kupno olejku do włosów Khadi

Mam nadzieję, że kwiecień będzie równie owocny jeśli chodzi o pielęgnacje włosów. Liczę, że ich stan się poprawi i będę miała się czym pochwalić. Obecnie moje kosmyki nie nadają się do prezentowania na blogu. 
Pozdrawiam! ;)